Tytuł :Więzień nieba .
Auto : Carlos Ruiz Zafon
Wydawnictwo :Muza
Cykl:Cmentarz zapomnianych książek TOM 3
L.stron: 416
Jedyny przyzwoity obyczaj, którego należy bronić stanowczo, to obyczaj czytania, podczas gdy reszta jest kwestią sumienia każdego z osobna.
Książkę przeczytałam ponad tydzień temu , lecz dopiero dzisiaj usiadłam do napisania recenzji . Pewnie jesteście ciekawi dlaczego tyle zwlekałam . Odpowiedz jest prosta , boje się że nie podołam zadaniu. Więzień nieba jest powieścią której nie da się opisać słowami . Ale postaram się przynajmniej w części przedstawić magie książki .
Przeznaczenie nie puka do drzwi naszego domu. Trzeba za nim ruszyć, wyjść mu na spotkanie.
Powieść jest trzecią częścią cyklu o nazwie cmentarz zapomnianych książek . Łączy ze sobą dwie poprzednie części co daje nam spójną całość. W Więźniu nieba znowu spotykamy Daniela jego żonę Bea oraz Fermina . Tego ostatniego poznajemy znacznie dokładniej autor ukazuje go nam w nowym świetle. Przedstawia jego przeszłość która do tej pory była wielką niewiadomą . Dlaczego bohater odważył się wreszcie przedstawić swoją historię ? Zapewne jest to spowodowane niebezpieczeństwem które czyha tuż za rogiem .
Jak pisałam we wstępie , strasznie mi ciężko zrecenzować tą pozycję . Książka Carlosa Ruiz Zafona jest ...
No właśnie teraz nasuwa się pytanie , jaka jest. Brak mi słów , a przecież powinnam dysponować bogatym językiem . Czyż nie ? No ale w tym wypadku jest inaczej . Więc zacznijmy może od bohaterów . Których już poznaliśmy w poprzednich częściach .Byli oni jak zwykle świetnie wykreowani . Fermin należy do grona postaci których nie da się nie lubić . Jego cięty język i urok osobisty robią swoje . Jest strasznie barwną postacią .Nadaje charakteru książce . Jego historia nie należy do wesołych , ale przez to go jeszcze bardziej podziwiam . Oczywiście w Więźniu nieba poznajemy też nowe osobistości . Które na przemiennie wzbudzały moją sympatię i nienawiść .
Czasem sobie myślę, że Darwin jednak się mylił i w rzeczywistości człowiek pochodzi od owadów, bo w ośmiu przypadkach na dziesięć człekokształtne to zwykłe mendy gotowe na wszystko za byle gówno.
Teraz może trochę o fabule , która była niesamowicie ciekawa. Każda strona pochłaniała . Mimo że powieść nie jest jakoś specjalnie dynamiczna to jest napisana w taki sposób że zawarta w niej historia budzi zainteresowanie czytelnika . Uwielbiam styl pisania Zafona , jest niesamowity . Przenosi nas w inne czasy . Możemy się poczuć jak byśmy sami byli w roku 1957 w Barcelonie.
Jedna rzecz mnie zaskoczyła i to bardzo . Autor na początku książki napisał że cykl o cmentarzu zapomnianych książek można czytać w różnej kolejności . Przed zapoznaniem się z Więźniem nieba nie mogłam sobie tego wyobrażałam. Ale gdy poznałam dzieło Zafona ,zrozumiałam co autor miał na myśli . Obojętnie od której części zaczniemy nadal cykl układa się w jedną wspaniałą historię .
No cóż teraz chyba pora na podsumowanie . Mam nadzieje że przynajmniej trochę oddałam urok tej książki a jeżeli nie to i tak ją przeczytajcie , może wam się uda napisać recenzję która by zdołała ukazać magię powieści . Polecam ją wszystkim , warto zapoznać się z twórczością Zafona .
Przyszłości się nie pragnie: zasługuje się na nią.
Moja ocena to 10/10 ; )
Uwielbiam Carlosa ! Jak dla mnie ma on niesamowite książki, historie, wykreowany świat i bohaterów :3
OdpowiedzUsuńPóki co czytałam tylko Księcia Mgly i "książkę o pociągu"...
OdpowiedzUsuńSeria o cmentarzu książek czeka na swoją kolej :)
Ale dzięki Tobie może szybciej nadejdzie jej chwila :))
Pozdrawiam
Jej, przeczytałam "Książę o pociągu" i przez kilka minut szukałam tej książki, bo nie mogłam uwieżyć, że nie wiem o jakieś książce Zafóna :o Później zobaczyłam, że pisze "książka o pociągu"... Bez komentarza. Haha
UsuńO jak się cieszę, ze ta ksiażka Ci sie spodobała. Mam jedną książkę tego autora do przeczytania, a jedna juz nawet przeczytalam. Miala tytul 'Książe Mgły'.
OdpowiedzUsuńKsiążę mgły jest super. Ja już niestety przeczytałam wszystkie książki tego autora które do tej pory wydał . Czekam na następne części ; )
UsuńLubię właśnie takie serie, kiedy można czytać niezależnie od numerku tomu ;) u mnie na półce czeka jedna powieść tego pana, kiedy już się z nią zapoznam to stwierdzę, czy warto sięgnąć po inne - również Więźnia nieba ;)
OdpowiedzUsuńCzytałam tylko pierwszy tom jak na razie, ale byłam nim niesamowicie oczarowana. Z pewnością sięgnę po pozostałe części, jak i inne jego publikacje.
OdpowiedzUsuńMasz przepiękne tło na blogu wiesz? ;) Możesz mi zdradzić jak je zrobiłaś, skąd grafika? ;)
OdpowiedzUsuńO dziękuje ; ) W Google grafike znalazłam . Wpisałam chyba vintage wallpaper
Usuń